umbrin

napisał(a) o Avengers

Fabuła na poziomie przedszkolnym, z niedorzecznościami takimi, że głowa pęka. Nudny pokaz fajerwerków. Dla fanów transformers, czyli fantastyka w najgorszym wydaniu.

No ja nie wiem. Ja się nie nudziłam. Prawdę mówiąc "Hobbit" jest gorszy w kategoriach nudy w czasie scen akcji, cała ucieczka przez kopalnię wygląda jak platformówka a sceny z drużyną wiszącą na drzewach też nie powalają emocjami. No i jak na "pokaz fajerwerków" trochę za dużo fragmentów, w których ludzie stoją i gadają. :)

Ja w Hobbicie nie znalazłem sekundy nudy. Avengers to kupa straszna była.

Nie, Avengers to po prostu głupi film. Ale jak ktoś się spodziewa mądrości po Marvelu, to sam jest sobie winien - to nigdy nie będzie dramat szekspirowski. "X-Men Pierwsza klasa", mój ulubiony jak dotąd Marvel, też był głupi, mimo to dostał od Ciebie 7/10, a "Iron Manowi", najgorszemu typowi amerykańskiej sztampy i sztandarowemu przykładowi głupoty, łaskawie dałeś 6/10. Nie kumam tego całkiem.

Od dzisiaj nie oglądam filmów o superbohaterach.

No przepraszam, już się nie czepiam... Byłaby szkoda, bo "Man of Steel" pod nolanowskim patronatem zapowiada się całkiem atrakcyjnie.

Ja się zgadzam z Esme i też kompletnie nie kumam, dlaczego akurat Avengers miałby być gorszy od innych, skoro jest lepszy. Może umbrin był nie w sosie akurat? Avengers ma błyskotliwe dialogi, Downey Jr. jest oczywiście klasą samą dla siebie, ale nie wiem, czy dwoma tekstami całego show nie kradnie mu jednak Hulk.

Niewykluczone. Hulk był rzeczywiście super i z wyczuciem dawkowany w swojej zielonej formie. :) Swoją drogą Downey z Ruffalo mają dobrą chemię i sceny, w których pracują razem (mózgami dla odmiany), należą do najfajniejszych.

Powtórzę sobie kiedyś w paśmie megahitowym.